Ile zarabiają siatkarze PlusLigi? Gwiazdorskie pensje dla najlepszych

Jak podaje portal Polsat Sport, aż 200 tysięcy euro mogą zarabiać gwiazdy siatkarskiej PlusLigi. Kwoty inkasowane przez nich nadal nie są tak wysokie jak w przypadku piłkarzy, jednak na przestrzeni ostatnich lat znacznie się powiększyły.

Zarobki polskich siatkarzy owiane są pewną tajemnicą. W przekazach medialnych o wiele częściej opisuje się kwoty, które otrzymują polscy piłkarze, tenisiści czy żużlowcy. Polsat Sport postanowił przyjrzeć się wynagrodzeniom otrzymywanym przez gwizdy PlusLigi. Pomimo tego, że nadal są one stosunkowo niskie, to w ostatnich latach uległy znaczącej poprawie.

Zobacz wideo Największa walka w historii boksu? Grzmoty na Wembley

Ile zarabiają siatkarze PlusLigi? Ogromne dysproporcje w zarobkach

Według dziennikarzy Polsatu przeciętne wynagrodzenie uznanych siatkarzy w PlusLidze oscyluje w granicach 15-20 tysięcy euro miesięcznie, co rocznie przekłada się na kwotę około 180 – 240 tysięcy euro rocznie. Dla porównania gwiazdy piłkarskiej Ekstraklasy mają otrzymywać podobną kwotę, ale nie za miesiąc gry, a tydzień. Na uwagę zasługuje natomiast bardzo duża dysproporcja w zarobkach. Młodzi siatkarze zazwyczaj nie mogą liczyć na więcej niż sześć tysięcy złotych miesięcznie, co rocznie niejednokrotnie przekłada się na kwotę niższą, niż w przypadku miesięcznej pensji gwiazd ligi.

Biorąc pod uwagę natomiast ujęcie sezonowe, to najwięcej inkasują obcokrajowcy, będący niekiedy również gwiazdami swoich zespołów. Mogą oni otrzymać nawet 150 – 200 tysięcy euro. Duży wpływ na to ma także zajmowana pozycja. - Na topie są atakujący i przyjmujący. Następnie rozgrywający i środkowi, a na końcu libero – twierdzi Polsat Sport.

Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Odnosząc się do włoskiej Serie A, gdzie wśród krajów Unii Europejskiej płaci się najwięcej, nie są to szczególnie duże kwoty. Gwiazdy miejscowej ligi mogą zarabiać do miliona euro za sezon, natomiast mniej uznani zawodnicy zarabiają nawet do 600 tysięcy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.